Powszechnie znane medium, aczkolwiek dziś wyraźnie mniej znaczące niż pokolenie temu, nadal jest podstawowym źródłem wiedzy i rozrywki dla wielkiej części polskiego społeczeństwa. Wszelako w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych minionego stulecia telewizja była najważniejszym dla niemal wszystkich Polaków…. No właśnie – czym była? Źródłem wiedzy, rozrywki, informacji, kultury? Czy może raczej wyjątkowo wredną i skuteczną tubą propagandową. Osąd pozostawiając słuchaczom zamyślam przedstawić w miarę kompletny przegląd wiedzy na temat historii telewizji w Polsce od lat dwudziestych ubiegłego wieku po koniec monopolu państwowego w obszarze emisji telewizyjnej.
Zadaniem wykładu jest zapoznanie słuchaczy z najistotniejszymi aspektami tworzenia, organizowania i funkcjonowania telewizji w Polsce od czasów II RP po powstanie telewizyjnych stacji komercyjnych. Opowieść o pionierskich latach trzydziestych i działalności Państwowego Instytutu Telekomunikacyjnego, skutkujących m. in. instalacją aparatury nadawczej i czterdziestometrowej anteny na dachu warszawskiego gmachu „Prudentiala” będą uwieńczeniem pierwszych kilku spotkań, traktujących o wykluwaniu się tej techniki symultanicznego przekazu obrazu i dźwięku. Lata pięćdziesiąte to powrót do przedwojennej myśli o własnej, polskiej telewizji. Czasy były paskudne, ale telewizji władze nie traktowały (przynajmniej przez pierwsze lata) jako istotnej konkurencji dla kina, prasy czy radia. Może dlatego po latach określano tamtą telewizję jak „dziecko poetów i malarzy”. W następnej dekadzie telewizję znali już wszyscy, a w kolejnej oglądali namiętnie. Do czasu. Bo wówczas, gdy „Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej”, PZPR z wielkim entuzjazmem uczynił z telewizji główną tubę propagandową. Efektem była powszechna niechęć, jeśli nie nienawiść do treści płynących z ekranów, zwłaszcza podczas programów informacyjnych i publicystycznych. Mimo technicznych i organizacyjnych możliwości, w TVP rozpoczęto systematyczną rejestrację emitowanych programów dopiero w 1970 roku. Jednakże nie wszystko, co powstało w TVP, bądź było przez nią emitowane, przetrwało do dziś. Dlaczego? O tym na wykładzie. Telewizję „robią” i „robili” ludzie. Zazwyczaj normalni, z zaletami, wadami, dobrymi i gorszymi dniami. Będzie więc także o wpadkach i legendach tych rzekomych i rzeczywistych wpadek dotyczących. Będzie zatem i o tym kto i gdzie miał pocałować „Misia z okienka”, w jakich okolicznościach padły słowa : „A teraz wszystko w rękach konia”. W miarę możności posłużymy się ilustracją w postaci „ruchomych obrazków”.